Grudzień zeszłego 2010 roku :) to czas zimy. I to niezłej zimy. Przez dłuższy czas temperatura na zewnątrz oscylowała w okolicach -10 stopni Celsjusza. Oczywiście rano kiedy to nasza Kia wyruszała w codzienną trasę z domku do pracy.
Jak się do tej pory sprawiała? Dobrze. Tak dobrze że na okres zimy zmieniła ksywkę z krowa na czołg.
Czemu czołg? A to z tej prostej przyczyny iż potrafiła zaparkować i wydostać się z miejsc gdzie wiele samochodów miało z tymi czynnościami wielkie problemy. Auto ma swoją wagę i swoją moc co w pierwszym przypadku jest plusem, drugie może być minusem kiedy przesadzimy. Czołgiem takie czynności wykonuje się powoli, z gracją i z wielkim wyczuciem na nacisk pedału gazu. Każdego dnia kilkukrotnie obserwując kierowców próbujących ruszyć wciskając pedał gazu do oporu zawsze wypowiadałem z lekką drwiną słowa: "Więcej gazu :)". Tak czasami jestem złośliwy, ale myślę że nie tylko prawo jazdy jest zezwoleniem na poruszanie się po drogach samochodami. No dobra ale odbiegłem od tematu wpisu. Jako że zimę zapowiadano już dość dawno i mówiono że będzie długa i ostra pierwszym krokiem była zmiana opon na zimówki. To jeszcze wykonano w listopadzie [na jego początku]. Wcześniej z racji padnięcia akumulatora zakupiłem [/liśmy] nowy: LOXA 80 Ah wyprodukowany w LOXA sp. z o. o. w Żarkach.
Kiedy przyszedł 6 grudnia autko otrzymało prezent od mikołaja - wymieniono mu olej oraz wszystkie płyny i filtry. Olej to Gulf Formula 5W-40 wymieniony przy 91881 km [to dla mojej wiadomości na przyszłość]. Wiadomo zima jest złośliwą porą roku i by przypadkiem nie nastąpiła rano konsternacja podczas porannego uruchamiania naszego czołgu powyższe czynności miały przynieść z góry oczekiwane korzyści.
Czy przyniosły? Auto ma krótkie przebiegi jednak z uruchamianiem nie było problemów. No może poza tymi gdzie temperaturka poranna wynosiła więcej niż - 15 stopni Celsjusza. Tu odpalanie trwało chwilkę dłużej. Trzeba było pozwolić popracować podgrzewaczom. Przy mniejszych temperaturach odpalam czołga bez zabawy w podgrzewanie. Podsumowując czołg do zimy przygotowany został porządnie za co odpłaca się codziennym kursem do pracy i z powrotem. No jedyny problem to jego rozgrzanie ale to jak już napisałem krótkie przebiegi.
Tyle tematem Carnivala zimą zadbany pracuje sumiennie na swoje utrzymanie. A w okolicy zima prezentuje się fantastycznie [się raczej prezentowała gdyż w Nowy 2010 Rok przyszła odwilż i popsuła drogowe widoki]. Na zdjęciach poniżej droga krajowa nr 115 Pilchowo - Tanowo:
Stan licznika na dzień dzisiejszy to już
km.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz