Za wikipedią:
We wrześniu 1979 roku zaprezentowano nową rodzinę samochodów klasy S, oznaczono ją symbolem W126. Model ten znacznie różnił się od swojego poprzednika W116. Miał linię boczną na wysokości górnej krawędzi błotnika, z boku nadwozia, przy progach, znajdowały się szerokie listwy z tworzywa sztucznego, górne krawędzie listew bocznych, wykonanych również z plastiku, były na tej samej wysokości co zderzak przedni i tylny, przednia ściana samochodu została nieznacznie pochylona do tyłu, nadając pojazdowi bardziej aerodynamiczna sylwetkę, wycieraczki przedniej szyby chowane były pod maską wozu, to m.in. przyczyniało się do korzystniejszego współczynnika oporu powietrza, wynoszącego w tym modelu Cx=0,37. Nadwozie to opracowywano aż 8 lat.Samochody klasy S miały bardzo skuteczne hamulce, przednie tarcze hamulcowe były wentylowane i we wszystkich modelach seryjnie stosowany był system antyblokującyABS. Samochody o większych pojemnościach wyposażone były w zawieszenie hydropneumatyczne (Nivo). Budowane były także samochody o wydłużonym nadwoziu i wydłużonym o 14 cm rozstawie osi, pojazdy te oznaczano dodatkową literą L. Na eksport do Kanady i USA produkowano także auta z silnikami wysokoprężnymi. W 1985 roku przeprowadzono facelifting modelu.
Interesujące autko :) Sam kiedyś takie miałem,wspominam je z niemałym sentymentem
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to klasyka w najlepszym wydaniu :) Swoją drogą, świetny blog - na pewno będę zaglądać tutaj częściej po więcej informacji i ciekawostek :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten klasyk! Muszę przyznać, że jestem fanem tej marki. :) Aktualnie jeżdżę Mercedesem S-Klasa, którego nabyłem w Autorawicki – ten sprzedawca specjalizuje się w autach z górnej półki. Jazda tym modelem to sama przyjemność a i wyposażenie jest bogate, ale nie ma się co dziwić w końcu to Mercedes.
OdpowiedzUsuńKlasyka. Dobrze że w sieci są jeszcze takie serwisy jak ten. Mój ojciec miał takiego Mercedesa, obecnie moje marzenie - do spełnienia.
OdpowiedzUsuńPiękny okaz zdrowego mercedesa :)
OdpowiedzUsuńStarę klasyki mają to "coś" w sobie nie tylko mercedesy :3