Dacia Logan 1.5 dci

No i przyszła kolej na kolejny samochodzik w rodzinie :). Kiedyś chciałem pozwolić sobie na nowy - nie udało się. Dzisiaj stało się to prawie możliwe. Prawie bo samochód prawie nowy - 2008 rok produkcji i tylko 51000 km


P     o     L     E     C     A     M     ↴

18 lip 2011

Opel Meriva - się poznajemy

Ten weekend został poświęcony poznaniu okolicy Szczecina, po krótkiej konsultacji ustalono na rodzinnym forum iż zwiedzimy tę okolicę po jego zachodniej stronie granicy. Granicy państwa oczywiście. Poznawaniu poddany został także nasz nowy opel meriva - molka.
Tu [na zdjęcu powyżej] "molka" za Gartzem w stronę Schwedt nad Odrą  na chwile przed powrotem do domu. To dzięki czasu na siku, trudno w lesie trzeba było bo w mieście na ryneczku kibelek zamknięty na cztery spusty.

Trochę słabo no ale to nie Löcknitz i jego miejski szalet czynny i pozwalający na oddanie się przyjemności wypróżniania i zachowania potrzeby czystości choćby rąk :).
Podstawowym powodem wyjazdu za zachodni brzeg Odry to chęć obejrzenia tych dwu miasteczek ale też sprawdzenie działania fabrycznej nawigacji z aktualną mapą na rok 2011 i ogólnie zapoznanie się z jej obsługą. O ile w sobotę nie bardzo chciała zadziałać o tyle w drodze do Gartz odezwała się "wrogim niemieckim głosem ;)" prowadząc do ustawionego miejsca docelowego jakim było Bonn. Niemieckie komendy krótkie, proste co chwila namawiały nas do skrętu w odpowiednim kierunku ale my twardo kierowaliśmy się w swoją stronę.
Muszę przyznać ze dość szybko sprzęcik [ncdr 2011 w jaki jest wyposażona molka] dokonywał aktualizacji nowego kierunku jazdy. Dość fajnym dodatkiem jest wyświetlanie komunikatów TMC które nadaje większość niemieckich stacji radiowych na ekranie. Przyznam że było ich sporo co z jednej strony cieszy z drugiej zaś trochę rozprasza kierowcę - brakuje tu odczytu tychże komunikatów przez sprzęcik. No ale nie narzekajmy.
Ostatnią nazwą mijanego miasteczka na niemieckiej A11 przed granicą w Kołbaskowie jaka ukazała się w navi jest jak widać na załączonym obrazku NADRENSEE. Nazwa ta stała się w sprzęciku pozycją home by wiedzieć dokąd wracać z wojaży zagramanicznych :). No niestety prawda odnośnie map Polski dla tego modelu radia jest drastyczna - totalny ich brak: nigdy ich nie było, nie ma i nie będzie. Trudno. Kolejnym etapem będzie poznawanie komputera pokładowego w wersji chyba jednak light, jak nie super light. No i na koniec małe zdjątko konsoli wskażników z soboty po przyjeździe z Locknitz:

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

P     o     L     E     C     A     M     ↴




Podgladano:

35,841